Podobno wszystko, co tworzymy, to notatki na marginesie pewnej historii, która jest nie do odtworzenia. Notatka ta jest tylko jej odbiciem, znakiem, cieniem, nie prowadzi wprost do niej, ale do wielu jej potencjalnych postaci.

Jeśli wierzyć Pessoi, autorowi „Księgi niepokoju”, notatki są prawdziwsze niż tekst, na który wskazują. Jeśli wierzyć słowom Grzegorza Jankowicza, autora wstępu do „Notatek na marginesach ‘Księgi niepokoju’”, obrazy Pio Kalińskiego do tekstu Pessoi są tylko w pewnym stopniu jego przepisaniem. PIO nadaje swoim notatkom formę graficzną. Książka, którą mamy w rękach, to zbiór grafik inspirowanych powieścią labiryntem lizbońskiego autora.

Jeśli wierzyć Jorge Luisowi Borgesowi, na którego zresztą powołuje się Jankowicz, nawet dokładne przepisanie tekstu (o ile w naszych rozważaniach jest ono możliwe) wprowadza go w nowy kontekst, sytuuje go gdzie indziej, bo odnosi go do wszystkich istniejących tekstów, również do pierwowzoru, i czyni z niego w ten sposób tekst nowy. Technika przepisywania, którą stosuje Pierre Menard z opowiadania Borgesa, jest nową jakością, choć starym (tym samym) tekstem.

Jeśli wierzyć PIO i jego lekturze „Księgi niepokoju” Pessoi, Pessoa boryka się z samotnością, melancholią, brakiem, niespełnieniem, spod których przeziera czasem nadzieja, że ten bezlitosny chaos jest do okiełznania przynajmniej w jakimś stopniu.

Jeśli wierzyć w cokolwiek, to w tekst. Również w ten rozumiany jako grafika.

Notatki na marginesach ‘Księgi niepokoju spisanej przez Bernarda Soaresa, pomocnika księgowego w Lizbonie, PIO Kaliński, Lokator 2013