Georges Perec,
Teatr I
tłum. Jacek Olczyk
Kraków 2010

 

Georges Perec, obok powszechnie znanej prozy, pisał również sztuki teatralne. „Podwyżka” wpadnie w oko każdemu. „Schowek Permentiera” zmusi do zadumy. Utworów w tomie zatytułowanym „Teatr 1” nie jest wiele, ale warto je przeczytać. 

Podobno w więzieniu jedną z najgorszych rzeczy jest bezczynność. Ów nieznośny margines wolności. O ile człowiek w normalnych warunkach dąży do odpoczynku i błogiego lenistwa, to ludzie w celi zdają się poszukiwać dla siebie dodatkowych zajęć, i jakkolwiek dziwnie to zabrzmi – własnych ograniczeń w celu manifestowania wewnętrznej autonomii. Dla Georgesa Pereca literatura nie stanowi zwykłej ekspresji uczuć – jest na to zbyt lękliwy. Zamiast tego postępuje on metodycznie, budując swoje utwory na ograniczeniach formalnych.1 Tak zbudowane są jego powieści, lecz również sztuki teatralne, które dotychczas w Polsce były raczej nieznane. W roku 1985 w jednym z numerów „Dialogu” ukazało się tłumaczenie jednego z dramatów francuskiego pisarza, którego zmodyfikowana wersja otwiera niniejszy tom.

„Podwyżka” zaskoczy z pewnością tych, którzy przywykli do bohaterów z krwi i kości. Zamiast nich swoje kwestie wypowiadają poszczególne funkcje algorytmu, które porządkują strumień świadomości podrzędnego urzędnika ubiegającego się o wyższe wynagrodzenie. Propozycja, alternatywa, hipotezy (pozytywna, negatywna) wybór i wniosek, to postaci występujące w dramacie, który rozczaruje tych, którzy spodziewają się skomplikowanej intrygi biurowej. Starania bowiem urzędnika ograniczają się do snucia domysłów na temat tego, co może wyniknąć ze spotkania z Kierownikiem Działu, którego wcale nie jest tak łatwo zastać w gabinecie. Przy czym, już po kilku stronach czytelnik przewiduje, że do spotkania w sprawie tytułowej podwyżki nigdy nie dojdzie. Z pewnością nawiązujący do twórczości Kafki utwór francuskiego pisarza nie przypadnie każdemu do gustu. Nie zmienia to jednak faktu, że mamy to do czynienia z dramatem, który jest wyzwaniem zarówno dla twórców teatralnych, jak i dla odbiorcy, który siłą rzeczy utożsamia się z nieszczęsnym urzędnikiem, w którego głowie niejako się znajduje. Dlatego schematyzm „Podwyżki” może budzić zmienne reakcje, a także wywoływać różne nastroje w tym samym odbiorcy: zniecierpliwienie – przypominające nie tylko początkowe stadium gry „Człowieku, nie irytuj się”; rozbawienie absurdem, czy wreszcie gorzką konstatację, że technologia (również ta obecna w myśleniu „bo wszystko należy upraszczać”) zamiast wspomagać, często komplikuje działanie.

Natomiast „Schowek Permantier” w porównaniu z „Podwyżką” sprawia wrażenie utworu zakorzenionego w tradycji. Świadczyć mogą o tym liczne zapożyczenia z repertuaru klasycznego („Hamlet” Szekspira, kilka wersji historii Don Juana), lecz również od teatru absurdu (Beckett, Ionesco) czy egzystencjalizmu na scenie – „Przy drzwiach zamkniętych” Sartre’a. I chociaż nie jest to pełna lista liczba cytatów i nawiązań, których literaturoznawca znajdzie więcej (ciekawych odsyłam do znajdującego się na końcu książki tekstu tłumacza), to wypada mi jeszcze wspomnieć o jeszcze jednym dziele, zwykle nieczytanym na wydziałach filologii, czyli o podręczniku uprawy ziemniaków. Ktoś zapyta – po co komu kartofle w teatrze? Pomijając fakt, że tytułowy Parmentier (postać historyczna, popularyzator ziemniaka we Francji, która nota bene w sztuce nie występuje), to wszystkie postaci, oprócz tajemniczego kamerdynera, obierają jadalne bulwy. „Skąd przybyli obierać ziemniaki? Kim oni są, obierając ziemniaki? Do czego doprowadzi ich obieranie ziemniaków?”. Mogłoby brzmieć streszczenie tej sztuki, biorącej powagę pytań egzystencjalnych w prozaiczny nawias. Czy jednak mamy tu do czynienia jedynie z sójką w bok zadaną rasowemu intelektualiście rozważającemu kwestię „Przeklęte problemy a życie codziennie”? Nie byłaby to odpowiedź do końca prawdziwa, gdyż sztuka Pereca pyta o miejsce, w którym ludzie naśladując życie codzienne, nie przestając się sobie dziwić, dziwiąc się również temu, że są do tego zdziwieni zdolni, dziwiąc się również temu, w którym dokładnie miejscu zaczyna się przestrzeń dla tego zdziwienia przekraczającego porządek zwykłych rzeczy. Tym tajemniczym miejscem jest właśnie teatr.

Mylnie sugerująca kontynuację książka „Teatr 1” Pereca została opublikowana po raz pierwszy we Francji w roku 1981. Składające się na nią dramaty, „Podwyżka” i „Schowek Permantier”, zostały napisane na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych, po raz pierwszy trafiając razem do rąk polskiego czytelnika. Po ich lekturze uważam, że Perec, uznawany za jednego z bardziej oryginalnych prozaików drugiej połowy dwudziestego wieku, sprawdza się również jako autor utworów dramatycznych, które oprócz swej nietuzinkowości, innowacyjności są przede wszystkim przyjemną i wciągającą lekturą z obowiązkowymi zwrotami akcji oraz zaskakującymi puentami, a nie tylko grzeszącą anemią literaturą o literaturze.

Michał Wróblewski > Teatralia 25 maja 2010