OriginalPhoto-629727153.696643W kolejnych powieściach graficznych Nicolas Presl sięga do coraz głębszych warstw rzeczywistości, żeby pokazać, jak bardzo się mylimy, kiedy sądzimy, że mamy nad czymkolwiek kontrolę

Jeden świat, wiele barw

 

W wydanym niedawno po polsku „Orientalizmie” Presl sięga po kolor, żeby jeszcze bardziej skomplikować przedstawienie relacji człowieka ze światem. Historia rozgrywająca się w Anatolii obejmuje dwa wątki – rodzącej się miłości między pasterzem a mieszkającą w pobliżu dziewczyną oraz pary turystów, którzy jeżdżą po okolicy i fotografują, co się da. Uważne zastosowanie czerwieni i błękitu zmusza do spojrzenia na tę samą przestrzeń z różnych perspektyw.

W nowym komiksie Presla mamy do czynienia ze światem oplecionym siecią często niemożliwych do zrealizowania oczekiwań. W codziennym życiu postaci krzyżuje się tu wiele różnych porządków, oddawanych dzięki wykorzystaniu zróżnicowanych barw. Ten religijno-obyczajowy zmusza do zachowywania się w skodyfikowany sposób: przymierzania swojej tożsamości do wyobrażenia, kim ma być człowiek i do czego powinien dążyć. Porządek historyczny objawia się z kolei w symbolach czasu historycznego, który wdziera się w cykliczne życie i zwyczaje ludzi żyjących według wymogów środowiska naturalnego. Ze swoimi oczekiwaniami konfrontują się też turyści fotografujący to, co uważają za lokalny folklor – nie tylko nie starają się zrozumieć rzeczywistości, w której się znaleźli, lecz także starają się zastąpić ją swoim wyobrażeniem na temat tego, jak ona wygląda. Zdjęcia utrwalają poznane przed podróżą stereotypy, pozwalają poklepać się z zadowoleniem po ramieniu i pomyśleć „to dokładnie tak, jak sobie wyobrażałam”. Dotyczy to także mieszkających w tym miejscu osób – ich obraz jest spłycony, zakrzywiony, przefiltrowany przez uprzedzenia cudzoziemców, kuszący obietnicą prostych odpowiedzi na trudne pytania…

dwutygodnik_logo

Czytaj całość >>>