Marcovaldo to ubogi miejski proletariusz, niewykwalifikowany robotnik, który dobra materialne będące istotą gospodarczego dobrobytu spotyka głównie pod postacią towarów, które przechodzą przez jego ręce w magazynie. Razem z żoną Domitillą i szóstką dzieci żyje w jednym z dużych włoskich miast drugiej połowy lat 60., zatraconych w szalonym tempie przemysłowego rozwoju. Mrugające neony zasłaniają księżyc i gwiazdy, rzeki skażone są chemicznymi odpadami z fabryk, a nieliczne zielone tereny przegrywają nierówną walkę z ulicami, parkingami i przedsiębiorstwami budowlanymi.W takim otoczeniu Marcovaldo urasta do rangi błędnego rycerza, który walczy z miejskimi wiatrakami, próbując mimo wszystko przybliżyć swoim dzieciom naturę. Jego jedynym sprzymierzeńcem są pory roku. Zaśmiewając się nad nieco błazeńskim, ale i dobrodusznym jak sam Marcovaldo humorem, z rozbawieniem dostrzeżemy w jego potyczkach i refleksjach odbicie całkiem współczesnych problemów.
Calvino z pewnością należy do niedużego grona tych dwudziestowiecznych pisarzy, których bez chwili wahania można uznać za wielkich. Każda jego książka to oddzielna koncepcja, a Marcovaldo to jedno z jego najlepszych dzieł prozatorskich.
„Spectator”