Temat Obcego pojawia się we wszystkich dotychczas wydanych u nas komiksach Presla. W „Fabryce” byli Obcy wykluczeni przez totalitarną władzę ze społeczeństwa, w którym dotychczas żyli. Obcość została im przypisana, gdyż wymagała tego doraźna polityka. W „Boskiej kolonii” autor pokazuje zderzenie kultur i obyczajowości, przy czym przedstawiciele jednej z nich, kolonizatorzy, przemocą utrzymują władzę nad rdzennymi mieszkańcami. Mimo iż tubylcy od wieków zamieszkiwali daną ziemię, to oni są tymi Obcymi, gdyż to zawsze zwycięzcy nadają perspektywę i ton narracji, postrzegamy świat z ich punktu widzenia. „Syn swojego ojca” również porusza kwestię odmienności. Tym razem autor zagłębia się w świat Odmieńca.
Zanim czytelnik pozna głównego bohatera opowieści, śledzi okoliczności, które doprowadziły do jego narodzin. Odmieńców symbolizują niedźwiedzie, istoty o kształcie w ogólnym zarysie podobnym do człowieka. Żyją na obrzeżach cywilizacji. Mężczyzna z prowincji przez przypadek zabija dorosłego niedźwiedzia i wiedziony poczuciem winy postanawia się zaopiekować osieroconym w ten sposób niedźwiadkiem. Razem z żoną wychowują go, chociaż przybrany syn nie do końca wyrasta na cywilizowanego człowieka, nosi w sobie ślady dzikości przodków. Ten brak ucywilizowania daje o sobie znać, gdy ludzie z pobliskiego miasteczka zaczynają mu dokuczać, w wyniku czego jego przybrany ojciec ponosi konsekwencje, a niedźwiedź-syn znajduje pocieszenie w ramionach macochy.
Tak zostaje poczęty główny bohater, mieszaniec – w połowie człowiek cywilizowany, w połowie dziki. Jego inność widoczna jest na pierwszy rzut oka, gdyż ma on niedźwiedzią głowę. Jednak jego rodzice próbują go wychować w duchu cywilizacji, posyłają do szkół, gdzie dziecko świetnie sobie radzi. Niestety, sukcesy naukowe nie przekładają się na akceptację społeczną. Otoczenie wytyka Obcego palcami, dokucza mu lub wręcz poniża. Otwarcie daje do zrozumienia, że odmienność chłopca stanowi pretekst do nie traktowania go poważnie. Pół-człowiek, pół-niedźwiedź długo stara się dopasować do świata, który wcale nie oczekuje od niego dostosowania się, gdyż i tak nie zamierza go zaakceptować. Tylko nieliczne jednostki, na przykład dziewczyna głównego bohatera, traktują go jak równego sobie.