Archiwa tagu: mostowa

TYGODNIK POWSZECHNY – TRZY RAZY LOKATOR – M. I. Niemczyńska

Jeśli ktoś jest z Krakowa, dobiega czterdziestki i zajmuje się pisaniem, musiał bywać w Lokatorze. Miejscu, w którym grafik Piotr Kaliński zgromadził całe literackie pokolenie.

Piotr Kaliński w księgarni Lokator przy ul. Mostowej,
grudzień 2014 r. Fot. Tomasz Wiech dla „TP”

Gdyby nakręcić o tym film, mógłby się zaczynać od zaćmienia słońca. Pod koniec XX wieku, w drodze na Węgry. Dwóch chłopaków z Polski jedzie tam wartburgiem. Jeden ma na imię Piotrek i studiuje na Akademii Sztuk Pięknych. Drugi to Wojtek, też student, ale ekonomii. Mają mnóstwo sprzętu fotograficznego. Droga ucieka spod kół, minuty w samochodzie się dłużą. Wreszcie Piotrek rzuca:
– Słuchaj, trzeba by coś zrobić. Co byś powiedział, gdybyśmy tak założyli klub internetowy?
– No, zrobimy to – odpowiada Wojtek spokojnie.

Grodzka 2

Piotr Kaliński. Albo może raczej PIOtr lub po prostu PIO. Po kafejce internetowej założy w Krakowie jedną z najbardziej literackich knajp początku XXI w., która następnie zacznie działać jak dom kultury, by wreszcie przekształcić się w elegancką księgarnio-kawiarnię i ambitne wydawnictwo. Ale najpierw się musi urodzić.
Kraków, rok 1977. Mama księgowa, tata – skrzypek. Słabo pamiętany, bo opuszcza rodzinę, gdy syn ma siedem lat. Piotruś jest jedynakiem. Chodzi do szkoły muzycznej, ale idzie mu tak sobie. Już w podstawówce wie, że chce iść na ASP. Jest zdziwiony, kiedy mama uświadamia mu, że najpierw musi zaliczyć liceum. A w liceum czuje się beznadziejnie („Wredną wychowawczynię miałem”), więc jeszcze bardziej ucieka w świat swoich rysunków. Na akademię najpierw się nie dostaje, rok praktykuje w zakładzie witraży („Nauczyłem się pięknych rzeczy. Każdy plastyk powinien tego liznąć. Niesamowity warsztat”). Zapisuje się na kulturoznawstwo, żeby nie iść do wojska. Rok później już mu się udaje z ASP. Spełnienie marzeń.
Klub internetowy Point przy ul. Grodzkiej zakłada z kolegą w 1999 r. Chyba siódmy w Krakowie. Ma sześć stanowisk. – Trzeba było dać łapówkę do Tepsy, żeby dostać łącze. I dać łapówkę jakiemuś draniowi z administracji, żeby dostać lokal. Już w tym wieku uczyłem się dawać łapówki – śmieje się Kaliński.
– Przez jakiś czas pracowałem w tej kafejce – wspomina Jerzy Franczak, dziś pisarz i wykładowca UJ, wówczas student polonistyki. – To był taki heroiczny okres internetu. Ludzie prosili o pomoc w obsłudze wyszukiwarek. Nieraz pokazywałem im, jak odpalać Internet Explorer. Sympatyczny zakątek. Można było sobie siedzieć i pisać.
Kafejka staje się opłacalna już po dwóch miesiącach funkcjonowania. Najlepszy czas na takie interesy: jeszcze mało kto jest podłączony do internetu w domu. – To była lekcja biznesu – mówi Kaliński. – Nie tylko, jak założyć coś takiego, ale też jak utrzymać. I jak złapać kontakt z klientem. Już wtedy zaczęli do nas przychodzić Grzegorz Jankowicz czy Piotr Marecki, którzy studiowali niedaleko polonistykę. Tam zaczęły powstawać artbooki PIO. Pierwszym z nich był kalendarz z grafikami.

(więcej…)

DWA LATA NA MOSTOWEJ !

Przed Mostową przyszłość!

Kwestią czasu było, kiedy na chodniku dochodzącej do Wisły ulicy Mostowej wyrosną ogródki licznych knajp i kawiarni. Rewir Mostowej to naturalna konsekwencja spięcia dwóch brzegów rzeki słynną już kładką Bernatka. Łuk kładki, łączący pieszym i rowerowym traktem Podgórze z Kazimierzem, ożywił przestrzeń po tej i po tej stronie. A że po kazimierskiej stronie było nieco nudnawo, dlatego na Mostowej mamy od niedawna narożne Café Culca, popularną Marchewkę z Groszkiem, Café Mostowa, nową siedzibę słynnego Lokatora. Mostowa to modelowy przykład na to, jak pozornie mało aktywny kwartał miasta można ożywić jedną trafną inwestycją. Do obszaru nazywanego potocznie Mostową śmiało możemy zaliczyć „zakluczykowaną” kłódkami kładkę (na kładce się siedzi, po niej się spaceruje, jeździ, rano je piknikowe śniadania), nadwiślańskie bulwary (barki z restauracjami, między innymi u wylotu Gazowej i Mostowej), gejowski Kokon przy Gazowej (dawno już zrzucił metkę stricte gejowskiego miejsca, organizuje mnóstwo wydarzeń kulturalnych, współpracuje z wieloma instytucjami, bawią się w nim zarówno geje, lesbijki, jak i osoby hetero) i kilka pomniejszych restauracji na pobliskim placu Wolnica.
Przed Mostową przyszłość!

Przewodnik „Zrób to w Krakowie / Do it in Krakow”
Wydawnictwo AGORA 2012

„Jeśli tworzyć, to książkę.”

Magda Wrzos-Lubaś. Gazeta Krakowska 04-03-2012
foto: Wojciech Matusik 2012 

Książka jest dziełem sztuki, a nie produktem, sprzedawanym w komercyjnym opakowaniu – przekonują właściciele krakowskich księgarnio-kawiarni. Kochają czytać wszędzie, dlaczego więc nie robić tego przy kawie, winie, piwie? Miejsca pełne Szekspira, Eco i Gombrowicza zwiedzała Magda Wrzos-Lubaś.


Jeśli tworzyć, to książkę
Najpierw była kawiarnia, pijalnia piwa i galeria, potem księgarnia i spotkania poetyckie. A jesienią klub Lokator zmienił nie tylko siedzibę z ul. Krakowskiej na ul. Mostową, ale również swoją ofertę.
– Postanowiłem skupić się na książkach i działalności wydawniczej, to dziś ważniejsze niż życie klubowe – zaznacza Piotr „Pio” Kaliński, właściciel księgarni i wydawnictwa Lokator. Bo książka to nie tylko nośnik literek, ale byt sam w sobie, który wymaga szacunku i odseparowania od piwiarni.
Smaczna kawa jest wystarczającym dodatkiem – twierdzi z uśmiechem. Ma też pomóc prowadzić biznes, bo z niszową ofertą trudniej o klienta. Lokator oprócz ważnych dzieł klasyków, jak Umberto Eco czy Witold Gombrowicz, proponuje ciekawe książki małych, niedocenionych wydawnictw, których nie znajdziemy w popularnych księgarniach i nastawionych na zysk megasklepach. – Książki ułożone są według wydawnictw, tak samo kupujemy ubrania i samochody. Gdy trafi się na dobrą pozycję, pchnie nas ona w kolejną – tłumaczy „Pio”. Jeśli przestajemy kupować książki , to znaczy, że zasugerowaliśmy się komercyjnym rankingiem tego co „na czasie”. – Dlatego raz w miesiącu publikuję własną listę bestsellerów – chwali się.
Dla „Pio” – artysty grafika – równie ważna jest estetyka książki. Swoimi rysunkami wzbogacił już kilka pozycji, w tym książeczki dla jego małego synka. Bo tymi dziecięcymi jest wyjątkowo zauroczony. – Inspiracji do zaprojektowania szaty graficznej szukam w książkach, to czasem zaledwie jedno słowo – mówi popijając kawę.

Gazeta Krakowska, czytaj dalej >>>

MIKOŁAJKOWY KIERMASZ BAJKOWY W KSIĘGARNI LOKATOR 1-6.12.2011

„LOKATOR JAK NOWY. Piwa nie podajemy”

Małgorzata I. Niemczyńska; Gazeta Wyborcza 14.11.2011
Fot. Michał Łepecki / Agencja Gazeta

Lokator przy ul. Krakowskiej 27 działał prężniej niż niejeden dom kultury. Nic więc dziwnego, że dwa lata temu w kategorii miejsce zwyciężył w naszym plebiscycie Kulturalne Odloty. Od niedawna klub mieści się przy ul. Mostowej 1 i nie jest już knajpą z piwem, a przytulną księgarniokawiarnią.

Małgorzata I. Niemczyńska: Nareszcie sam możesz chodzić na piwo.

Pio Kaliński: Udaje mi się to od września, bo zmieniliśmy godziny otwarcia i zamykamy teraz nie o trzeciej, czwartej rano, ale o 20. Potem sam mogę spokojnie iść się spotkać z kimś, kto wcześniej po prostu przychodził wieczorami do Lokatora. Ale nawyki pozostają. Nie tak dawno złapałem się na zbieraniu w knajpie pustych kufli ze stolika. Dziesięciu lat nie wykorzeni się jednak w trzy miesiące.

Skąd decyzja o zmianach?

Trochę z przesytu animacją kultury, ale przede wszystkim z braku czasu na własną pracę artystyczną. Zdałem sobie sprawę z tego, że jednak z bardzo wielu rzeczy muszę rezygnować. Pojawiła się kolejna propozycja wydania książki, a ja podziękowałem, bo stwierdziłem, że się po prostu nie wyrobię. Wtedy pomyślałem, że tak dalej być nie może. W końcu nie po to jestem grafikiem, by zajmować się sprzedażą piwa. I pojawił się pomysł zmiany profilu: zamiast klubu – księgarniokawiarnia. Chodziło o to, by dalej promować literaturę, ale jednak za dnia, a wieczorami móc się zająć czymś własnym. Po pół roku pracy, szukania i myślenia udało się otworzyć Lokatora na ul. Mostowej.

Ale czy to wciąż jest Lokator?

– Oczywiście. Nazwa zobowiązuje. To już trzecia przeprowadzka. Tak się składa, że wszystkie były regularnie co pięć lat. Mam w pudle dziesięć lat Lokatora, czyli plakaty ze wszystkich imprez, jakie zorganizowaliśmy przez ten czas. Będę je sobie oglądał na emeryturze.
(więcej…)

TOP TEN KSIĘGARNI LOKATOR

TOP TEN LOKATORA
na Krakowskiej 27
(przed przeprowadzką)

1. „Abecadło Topora” Agnieszka Taborska (W.A.B)
2. „Ćwiczenia stylistyczne” Raymond Queneau (czuły barbarzyńca)
3. „Pierwsza pomoc w typografii” Friedrich Forssman, Hans P. Willberg (słowo/obraz terytoria)
4. „Kupa” Davies Layton (dwie siostry)
5. „Sekretne życie Krasnali” W.Widłak P.Pawlak (format)
6. „African psycho” alain Mabanckou (karakter)
7. „Gottland” Mariusz Szczygieł (czarne)
8. „Gabinet kolekcjonera” Georges Perec (Lokator)
9. „Śmierć pieknych saren” Ota Pavel (czuły barbarzyńca)
10. „Księga niepokoju” Fernando Pessoa (swiat literacki)

(Zestawienie z lat 2009 – 2011)

OTWIERAMY KSIĘGARNIE LOKATOR NA MOSTOWEJ 1.

zaproszenie

 

3.09.2011 Otwieramy LOKATORA na MOSTOWEJ 1

zaproszenie