Archiwa tagu: gombrowicz

NOMINACJA – Nagroda Literacka im. Witolda Gombrowicza 2016

O_pochodzeniu_wisniewskiNominacje 2016:
Maciej Hen, Agnieszka Kłos,
Weronika Murek, Maciej Płaza
i Tomasz Wiśniewski to autorzy nominowani do Nagrody Literackiej im. Witolda Gombrowicza. Laureat Nagrody przyznawanej przez Prezydenta Radomia we współpracy z Muzeum Witolda Gombrowicza wybrany zostanie 4 września.

Do pierwszej edycji konkursu zgłoszono ponad sześćdziesiąt książek. Nagroda, której patronuje Rita Gombrowicz, przyznawana jest za debiut, rozumiany jako pierwsza albo druga książka autora napisana prozą artystyczną, w języku polskim.

Jak czytamy w komunikacie Kapituły, jurorzy Nagrody: Ewa Graczyk, Jerzy Jarzębski (przewodniczący), Anna Kałuża, Zofia Król, Zbigniew Kruszyński, Józef Olejniczak i Justyna Sobolewska wybrali pięcioro nominowanych „po głębokim namyśle i gorących sporach”.
Maciej Hen nominację otrzymał za powieść „Solfatara” (W.A.B.), Agnieszka Kłos za zbiór opowiadań „Gry w Birkenau” (Fundacja na Rzecz Kultury i Edukacji im. T. Karpowicza), Weronika Murek za „Uprawę roślin południowych metodą Miczurina” (Wydawnictwo Czarne), Maciej Płaza za powieść zatytułowaną „Skoruń” (W.A.B.),
zaś Tomasz Wiśniewski za książkę „O pochodzeniu łajdaków, czyli opowieści z metra” (Lokator 2015).
(więcej…)

Ferdydurke – wydanie okolicznościowe WL

„Ferdydurke”ma już 75 lat! Z tej okazji Wydawnictwo Literackie, wydawca dzieł Gombrowicza w Polsce, organizuje dla wszystkich Młodziaków, Syfonów, Miętusów i Pimków urodzinową akcję. Jednym z jubileuszowych wydarzeń jest specjalna edycja słynnej powieści, nawiązująca do pierwszego wydania Towarzystwa Wydawniczego „Rój” z 1937 roku. Okładkę wówczas projektował i tekst o „Ferdydurke” napisał Bruno Schulz! Urodziny „Ferdydurke” to doskonała okazja, aby o tym przypomnieć. Bo czy można sobie wyobrazić wybitniejszy duet niż Gombrowicz i pisarz z Drohobycza?
„Ferdydurke” to Gombrowicz we własnej osobie. Ta książka przeżyła już trzy pokolenia i podobnie jak cała jego twórczość – odradzała się z popiołów. Po 1937 roku myślano, że sprawa „Ferdydurke” jest zamknięta. Dziesięć lat później, podczas pobytu w Argentynie, Gombrowicz przetłumaczył ją po raz pierwszy, bez powodzenia. Dopiero w 1955 roku, w czasie politycznej odwilży, stał się cud. A potem sprawa nabrała biegu. I tak trzeba było „gębę” przetłumaczyć na ponad 30 języków– mówiła w kwietniu na spotkaniu z dziennikarzami Rita Gombrowicz, która w Krakowie pojawiła się z okazji inauguracji naszej akcji edukacyjnej.
WL 2012