Archiwa tagu: Baśnie włoskie

TOP TEN – SIERPIEŃ 2012 – Calvino rulez! :)

TOP TEN LOKATORA
MOSTOWA 1
SIERPIEN 2012

 

1. „Baśnie włoskie” – I.Calvino (Czuły Barbarzyńca 2012)
2. „Zrób to w krakowie”, – M.Kursa, W.Pelowski, R.Romanowski (Agora 2012)
3. „Człowiek który śpi” – G.Perec (Lokator 2011)
4. „Jutro skończe dwadzieścia lat” – A.Mabanckou (Karakter 2012)
5. „Jeśli zimową nocą podróżny” – I.Calvino (W.A.B. 2012)
6. „Trylogia nowojorska” – P.Auster (Znak 2012)
7. „Dziewięć żywotów…” – W. Dalrymple (Czarne 2012)
8. „CYRK” – Maciej Byliniak, (Dwie siostry 2012)
9. „Kraków dla małych podrózników” – M. Spingardi (Expressmap 2012)
10. „Polaków uczestnictwo w kulturze” – J. Koza (POST 2012)


BAŚNIE WŁOSKIE 1/3

Italo Calvino (1923–1985) przestudiował niezliczone opowieści ze wszystkich regionów Włoch, gromadzone i spisywane w ciągu stulecia przez badaczy folkloru. Tłumaczył je z dialektów, systematyzował, porównywał i opowiadał na nowo, uświetniając przekazy tradycji ludowej pisarskim kunsztem i pomysłowością. Powstało dzieło imponujące rozmachem, na miarę monumentalnej pracy braci Grimm, pozwalające z nowej perspektywy spojrzeć na autora powieści takich jak Jeśli zimową nocą podróżny czy Rycerz nieistniejący oraz Wykładów amerykańskich. Prezentujemy pierwsze pełne polskie wydanie dwustu baśni włoskich, opatrzone wstępem i komentarzami autora. Edycja trzytomowa.
Ze Wstępu: „Niespodziewanie przedmiot moich dociekań usidlił mnie jak pająk w swojej sieci. Pochwycił mnie i wciągnął w swój świat, zmuszając, bym zmierzył się z jego najgłębiej ukrytymi właściwościami — niewyczerpaną rozmaitością i powtarzalnością. Jednocześnie zaś pewna część mnie coraz dobitniej zdawała sobie sprawę z tego, jak bogate, przejrzyste oraz różnorodne jest źródło ludowej baśni włoskiej i że w niczym nie ustępuje ona swoim słynniejszym krewniaczkom z krajów niemieckojęzycznych, skandynawskich czy słowiańskich (…). Wziąłem pod lupę również zagadnienia, takie jak: wdzięk, dowcip, sprawność i zwięzłość opisu, a także sposób, w jaki dana opowieść zadomawiała się w tradycji i w nią wrastała. Tak więc, im głębiej się zanurzałem, tym bardziej mój początkowo kontrolowany dystans się zmniejszał, a ja czułem się oczarowany i uszczęśliwiony tą podróżą, fanatyczna zaś i samotnicza pasja katalogowania ustępowała chęci podzielenia się z innymi ludźmi wszelkimi zaskakującymi wizjami, jakie ukazywały się moim oczom.”

Czuły barbarzyńca press 2012